Przedstawiam Wam Figara, którego sytuacja życiowa jast bardzo niepewna i dlatego Figaro pilnie poszukuje nowego domu z odpowiedzialmymi, młodymi, czynnymi ruchowo opiekunami, którzy sprostają zadaniu wychowania zestresowanego psa.
OPIS PSA przez właścicielkę:
"Figaro we IX będzie miał 2lata, waży 37 kg i ma lekką budowę (chyba nawet nie da się go upaść).
Nie ma rodowodu (jeden rodzic tylko z papierami)
W zasadzie to zdrowy pies, ma silny organizm. Często ma infekcje uszu, ale rzadko są dokuczliwe dla psa. Nie jest jeszcze kastrowany.
Kiedyś miał częste kłopoty z trawieniem (biegunki, wymioty), od tamtej pory sam sobie analizuje jedzenie i wie czego nie jeść. Magda zalecała Barfa, ale F zaczął po kilku dniach strajkować i obecnie jest znowu na gotowanym (1-2x dziennie).
Jest po kursie PTP ale w sytuacjach stresowych ciężko mu wykonywać polecenia (w zwolnionym tempie robi lub z opóźnieniem). Przeważnie przychodzi na zawołanie, głuchnie tylko w pobliżu wody (zamoczy się i szybko wraca) oraz w pogoni za zwierzyną. Bardzo ładnie reaguje na gwizdek (długi dźwięk). Nie ucieka, raczej się pilnuje, zwłaszcza na nowym terenie.
Gdy straci człowieka z oczu panikuje - rozgląda się i pędem puszcza się w stronę gdzie pamięta że człowiek był (np. moment puszczenia ze smyczy).
Uwielbia pływać, węszyć, non stop biega. Śpi tylko w domu, nie potrafi odpoczywać na dworze, ale mógłby nauczyć się tego w ogrodzie (traktowałby jako przedłużenie domu)
Nie lubi podróżować ale nie wymiotuje, musi tylko wszystko widzieć (zawsze jeździł ze mną na tylnym siedzeniu)
W domu jest bardzo ułożony, czasem coś tylko ukradnie i ponosi (buty). Nie niszczy. Nie ściąga ze stołu (chyba że w przypływie powitalnej euforii), żebra kulturalnie (waruje na progu kuchni). Nie jest przyzwyczajony do długiego pozostawania w domu - ale lepiej znosi gdy może patrzeć przez okno/balkon. Nie wyje wtedy, tylko nie je i leży pod drzwiami, od czasu do czasu cicho popiszczy. Szczeka i piszczy pozostawiony przy sklepie, albo nawet przywiązany do drzewa na spacerze (chyba że siedzi się obok niego i ma zajęcie).
Koty - jak uciekają to goni, ale gdy stoją i na niego fukają to F ucieka. Miałczącej maskotce zawsze wylizuje uszy i pupę, więc wydaję mi się że po kilku komendach "nie rusz" nie byłoby problemu
Psy - dziś F znów boi się obcych psów (ucieka). Z łagodnymi fajnie się już bawił, nawet nie bronił zasobów (ale lepiej być czujnym). Najlepiej gdy ma stałych kompanów do zabawy (nie zaczepia wtedy wszystkich po drodze). Problemem są ciągle psy atakujące - zza płotu też."
Kontakt w sprawie adopcji:
tel - 886 284 225 Agnieszka
Cała historia Figara jest opisana przez jego właścicielkę na forum Szansy:
http://www.pomocgoldenom.fora.pl/golden-...51-50.html