Labrador Marley - w schronisku w Krakowie!
Nazwałam go Marley, schroniskowy labrador Pulpet i chociaż rzeczywiście ma trochę nadwagi, jego urok osobisty i uroczo przetarty nosek, nie godzi się z takim imieniem.
Pies trafił do schroniska 28.06.2010. Został złapany w Krakowie, na ul. Reduta i przywieziony do schroniska.
Przeszedł kwarantannę 14 dniową i niestety nikt nie zgłasza się po niego, ani nikt go nie szuka.......
Piękny i ogromnie uroczy labrador. Charakter to jedna wielka miłość i łagodność. Każde zainteresowanie oddaje radością całego ciała, machaniem ogona, pupy,,, wszystkiego, co może machać. Liże po rękach, po twarzy, na wszystko się zgadza, niewiele chce i całym sobą prosi - WEŹ MNIE!!!
Zna podstawowe komendy; siad, waruj, daj łapę, spokój, nie rusz i dodatkowo szybko się uczy.
Bardzo spokojny, zrównoważony, jego pieszczoty i umizgi są bardzo łagodne i nienachalne, odsunięty siada spokojnie i czeka na zaproszenie.
Pies pozwala zaprowadzić się bez mrugnięcia oka do weterynarza, zbadać, wyczyścić uszy, bez najmniejszego sprzeciwu i oporu. Było mu to znane.
Marley ma nadwagę, mimo to pięknie potrafi bawić się, podskakiwać jak piłeczka, zgadza się z innymi psami.
Obecnie jest w boksie G8 z dwoma psami i panuje tam idealna zgoda.
Pies nie ma tatuażu, jest wykastrowany, jego wiek oceniono na 6 lat, zęby i ogólny stan bardzo dobry, ma odleżyny na łokciach, ale to jest zmiana zaszłościowa, musiał do tej pory dużo zalegiać na twardej powierzchni.
Nie znam przyczyny dlaczego były właściciel go nie szuka i nie chcę znać...
Marley to pies o ogromnym sercu, to pies który kocha mocno, może za mocno!
Były właściciel Marleya nie jest wart tego psa..., chyba, że pies jest w schronisku z przyczyn innych.....
Szukamy domu dla Marleya, odpowiedzialnego właściciela, osobę ,która potrafi odwzajemnić jego miłość do ludzi, osobę, która bezwarunkowo pokocha te pokłady miłości!
Chcemy uchronić labradora przed nieodpowiedzialną adopcją!
Czasami określony fantastyczny charakter rasy staje się jej wrogiem, ogromna miłość, łagodność i ogromna potrzeba przebywania z człowiekiem, wymaga poświęcenia czasu a wtedy Pan i jego pies są szczęśliwi.
Wstyd patrzeć jak pies, który jest reklamą wielu sklepów zoologicznych, wielu firm sprzedających karmę, że nie wspomnę o ....ach!!!, trafia do schroniska i rozpaczliwie szuka właściciela.
Uśmiechniety...
Zadowolony, z oczami przepełnionymi zaufaniem.. i niech tak zostanie!!!
Kontakt w sprawie adopcji : 602-124-198
Marleya zastałam w znamienitym humorze, bawił się, skakał, radości nie było końca.
Mam nadzieję, że humor ten będzie mu dopisywał długo.
Niestety już wie, że spotkanie musi się kiedyś skończyć i bardzo nie chce wracać do kojca...