Rudy z Jarosławia - Wersja do druku +- Nova Scotia Duck Tolling Retriever Forum (https://www.novascotia.pl/forum) +-- Dział: Psy w potrzebie (/forumdisplay.php?fid=21) +--- Dział: Psiaki w potrzebie (/forumdisplay.php?fid=22) +---- Dział: Mają dom (/forumdisplay.php?fid=59) +---- Wątek: Rudy z Jarosławia (/showthread.php?tid=2249) |
RE: Rudy z Jarosławia - Vadera - 04-06-2014 10:27 Och - ja mu tak kibicuje - trzymam kciuki! RE: Rudy z Jarosławia - Mała czarna - 08-06-2014 20:58 Nie chcę zapeszać, ale Karmel ma dziś gości, którzy przyjechali go zobaczyć :) RE: Rudy z Jarosławia - gusia1972 - 08-06-2014 22:21 RE: Rudy z Jarosławia - Mała czarna - 08-06-2014 22:41 Szczegoly w zarzadowym watku o Karmelu. Musimy sie wspolnie zastanowic, co robic. Dziewczyny licze na Was! Szukamy pilnie behawiorysty z okolic Ropczyc (podkarpackie). Ktoś coś słyszał? RE: Rudy z Jarosławia - Mała czarna - 10-06-2014 08:21 Ostatnio było mi trochę smutno. Dni są coraz dłuższe, pogoda dopisuje, a ja nawet nie byłem na długim spacerze. Dagmara zajmuje się mną najlepiej jak może, ale ona ma przecież kilka takich psów, jak ja, plus swoje psy. Myślałem, że może ktoś wpadnie na Majówkę.. ale cisza. Jeszcze te wizyty u weterynarza. Coś mnie brało, więc Dagmara zrobiła mi badania, po których dostawałem tabletki, no i od razu poczułem się lepiej Podobno ostatnie badania były książkowe! Do tego wszystkiego ta operacja.. Zabrali mnie w piątek do lekarza, miły pan, nawet chwilę mnie pogłaskał.. lubię być głaskany, zresztą kto nie lubi? a później, to już nic nie pamiętam. Jak się obudziłem, trochę bolał mnie brzuch, ale ponoć to normalne. Podobno to dla mojego dobra. Już mnie nie boli, tylko te nitki trochę uwierają. Zaczęło się w niedzielę. Leżałem spokojnie w kojcu, trochę znudzony i przygnębiony, bo z czego tu się cieszyć.. Kolejny weekend minął, a tu cisza.. nikt nie zagląda. Nagle słyszę, jak Dagmara rozmawia z kimś przez telefon, to chyba ta Ania. Rozmawiają o mnie, jak zwykle, ale mówią jeszcze o kimś, o jakiejś wizycie..czyżbym miał mieć gości? Ojej ale super! Muszę się szybko ogarnąć. Ciekawe kiedy, może jeszcze dziś? Nie jest aż tak późno.. Ciekawe kto to..? Później jeszcze telefon dzwonił kilka razy, aż wreszcie, około 20., podjechał samochód. Wyszło kilka osób, przywitali się z Dagmarą, a ja a ja? idą w moją stronę! Jezus idą tu. Czeeeeeeeeeeeeeeeść! Ale super, że wpadliście! Przyjechaliście do mnie? Co macie dla mnie? Jeju w końcu ktoś mnie odwiedził, ale super, super! Pobawimy się? No pewnie, no co tak się patrzycie na mnie, coś nie tak? Chodźcie się pobawić! Boże jak ja się zachowuję, jeszcze pomyślą, że jestem niewychowany Nie wiem ile czasu byli u mnie, ale nawet się nie spostrzegłem, jak zaczęli się żegnać Najfajniejszy był ten chłopak, chyba Patryk. Prawie płakał, jak mnie odprowadzał do kojca, a mnie się zrobiło tak jakoś przykro, że nie chciałem tam wejść. Myślałem, że może trzeba mu jakoś pomóc? Bo czemu płacze? No i czy przyjadą jeszcze? No i pojechali. Telefony znowu się rozdzwoniły, ale już nic nie usłyszałem. Zasnąłem jak dziecko, tyle wrażeń. Ale było super.. W poniedziałek od 15. znowu telefony. Jakaś gorąca linia, czy co? Co rusz słyszę swoje imię. Kurczę, mam nadzieję, że nic nie nabroiłem? No ale co ja mogłem nabroić, przecież siedzę tu grzecznie, cichutko i czekam. A może to tamci ludzie dzwonią? Nie, to Ania. No ile można rozmawiać? Później na chwilę się uspokoiło. Nagle przyszła Dagmara i zaczęła mnie mierzyć – szyję, klatkę. Stałem jak wryty, była taka jakaś inna.. czułem, że coś się święci, że coś dobrego..kurczę..ale co? Nagle, znowu telefony, słyszę swoje imię i coś o Patryku, o wtorku, że wieczorem.. Nie, niemożliwe! Wiecie co się okazało? Mam pojechać do tych mili ludzi. To oni! Ci, co byli w niedzielę! O matko, ale jak? Na stałe? Będę z nimi mieszkać? No nie mogę, ale się cieszę! Jeszcze wynajęli jakiegoś behawiorystę (kto to?) a może artystę? Ale po co mi artysta? Nie umiem przecież ani malować ani śpiewać.. Ma przyjechać do nich, tzn do NAS, 5 razy! Będziemy się bawić i uczyć nowych rzeczy! Ja chyba zwariuję.. Chyba nie zasnę dziś.. Karmel RE: Rudy z Jarosławia - gusia1972 - 10-06-2014 08:46 pięknie to napisałaś łezka mi się zakręciła normalnie RE: Rudy z Jarosławia - Mała czarna - 10-06-2014 08:57 tak mnie naszlo, ja generalnie nigdy nie bylam dobra w pisaniu i z polskiego szlo mi najgorzej, ale jestes bardzo mila :D RE: Rudy z Jarosławia - Vadera - 10-06-2014 09:44 RE: Rudy z Jarosławia - niikaan - 10-06-2014 10:12 Przeczytałam i... kataru dostałam ze wzruszenia!!! Trzymajmy kciuki wszyscy za Karmelka i jego nową rodzinę! RE: Rudy z Jarosławia - Marciula_Zbo - 10-06-2014 11:16 mała czarna, fantastycznie Ci to wyszło ! ja też się wzruszyłam! I mocno trzymam kciuki za Karmelinka! |