Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Najwazniejsze decyzje odnosnie Karmelka podejmuje Zarzad, ktory poza tym watkiem tez dyskutuje miedzy soba.
Ustalilysmy jakie badania mu zrobic, jakie dane podac przy chipowaniu oraz jaka karme mu kupic. Poza tym zarzad kontaktuje sie z hotelikiem i zbiera informacje o Karmelku, m.in. po to, zeby te informacje przekazac pozniej Wam.
Zgadzamy sie, ze to Zarzad ostatecznie zadecyduje tez o tym, kiedy tak naprawde zaczniemy szukac mu nowego domu. Zwlaszcza, ze zwykle jest tak, ze osoby, ktore maja najwiecej do powiedzenia w temacie i krytykuja czyjes dzialania, same nie ruszylyby palcem, zeby zrobic cokolwiek dla dobra psiaka. Lub chociazby zeby poprzec swoja opinie.
Nie chodzi o budowanie konfliktu, ale ten watek jest otwarty i zachecamy wszystkich forumowiczow do wypowiadania sie. Konstruktywne rady i znajomosci niektorych z Was moga najzwyczajniej w swiecie pomoc Karmelowi, w socjalizacji i znalezieniu domu. Na tym sie skupmy. Pomozmy biedakowi.
(13-04-2014 22:14)Mała czarna napisał(a): [ -> ]Najwazniejsze decyzje odnosnie Karmelka podejmuje Zarzad, ktory poza tym watkiem tez dyskutuje miedzy soba.
Ustalilysmy jakie badania mu zrobic, jakie dane podac przy chipowaniu oraz jaka karme mu kupic. Poza tym zarzad kontaktuje sie z hotelikiem i zbiera informacje o Karmelku, m.in. po to, zeby te informacje przekazac pozniej Wam.
Zgadzamy sie, ze to Zarzad ostatecznie zadecyduje tez o tym, kiedy tak naprawde zaczniemy szukac mu nowego domu. Zwlaszcza, ze zwykle jest tak, ze osoby, ktore maja najwiecej do powiedzenia w temacie i krytykuja czyjes dzialania, same nie ruszylyby palcem, zeby zrobic cokolwiek dla dobra psiaka. Lub chociazby zeby poprzec swoja opinie.
Nie chodzi o budowanie konfliktu, ale ten watek jest otwarty i zachecamy wszystkich forumowiczow do wypowiadania sie. Konstruktywne rady i znajomosci niektorych z Was moga najzwyczajniej w swiecie pomoc Karmelowi, w socjalizacji i znalezieniu domu. Na tym sie skupmy. Pomozmy biedakowi.
Dziękuje.
Nie chodzi mi o to, żeby wszczynać konflikt. Łatwiej jest jak jedna lub kilka osób(zarząd) podejmuje decyzje bo potem nie ma sytuacji że ktoś komu wytyka "że ja chciałem ale on powiedział że nie". Jeżeli wszyscy decydują to znaczy, że nikt. No ale zakończmy ten temat.
MC czy już Karmela widział wet i jeżeli tak czy możesz napisać co powiedział?
Karmel byl u weta, poki co jest odrobaczany, teraz byla powtórka. Z badaniami krwi mamy więc chwilę odczekać, chcemy je zrobić przy okazji szczepienia. Najwcześniej jutro, a na pewno w tym tygodniu. Dam znać :)
Wczoraj odwiedziły go dziewczyny z aparatem i napstrykaly mu zdjęcia :):):)
Wrzucę je jak tylko dostanę. Zadzwonię tez dopytac jak się zachowywał. Z tego co napisała Dagmara strasznie domagal sie miziania :)
Karmel po 12 dniach w hoteliku
czuje sie coraz lepiej i coraz pewniej :) jest przyjazny i zadowolony z zycia. Broni swojej miski przed innymi psami. Wczoraj mial spiecie z owczarkiem Dagmary, ale to nie jest typ, ktory walczy na smierc i zycie. Boksuje sie i kotluje, ale nie chwyta zebami. Zostal gruntowanie obejrzany, nie ma zadnych sladow ugryzien, zadnych blizn, wiec wnioskujemy, ze do zadnego powaznego starcia nigdy nie doszlo.
Skoro tyle przetrwał na ulicy nie ma śladów walk to może tu zadziałał brak dystansu, okoliczności i stres.
Niemniej jednak miski bardzo pilnuje. Czlowiek moze reke wsadzic i nie zareaguje, ale inny pies lepiej zeby nie podchodzil zbyt blisko.
Generalnie to chyba calkiem zrozumiale zachowanie psa, ktory jest w nowym (kolejnym) miejscu, wsrod obcych wciaz ludzi i psow.
Na odwiedziny dziewczyn zareagowal z entuzjazmem :) Podskakiwal do nich wysoko i domagal sie miziania. Troche sie pobawil, podazal za rzucanymi przedmiotami i chwytal je. Biegal tez po patyki rzucane innemu psu. Nie przynosil przedmiotow, ale i tak nie jest zle, prawda?
Widac, ze jest troche indywidualista, tzn kiedy zmeczyl/znudzil sie zabawa i obecnoscia gosci, poszedl "do siebie" i nie byl zainteresowany dalsza zabawa.
Rozumiem to tak, ze to on decydowal dotychczas o sobie, o tym co robi i gdzie idzie. Nie jest przyzwyczajony do dluzszego kontaktu z czlowiekiem, przynajmniej ja to trak interpretuje. Dziewczyny z Jaroslawia byly w nim zakochane, widzialyscie zdjecie jego i dziecka, wiec jest zdecydowanie przyjaznym psiakiem
Karmel jest wlasnie u weta
Poza tym zasugerowalam Dagmnarze, ze moze by mu kupic konga, zeby mial jakies zajecie, ale powiedziala, ze juz dawno mu dala. Zrobilo mi sie bardzo milo, ze sama o tym pomyslala :)
Weterynarz ocenil wiek Karmela na ok. 2 lata, stan ogolny bdb. Zostal zaszczepiony i zaczipowany
Biedak zalatwil sie w samochodzie, juz 2gi raz mu sie to zdarzylo. Widac nie jest zbytnio przyzwyczajony do podrozy autem.
Generalnie u weta zachowywal sie w porzadku, troche byl zaniepokojony, ale bez paniki. Po wszystkim przymilal sie do obslugi

Wyniki badan krwi beda wieczorem.
Wyniki badan krwi wykazaly podwyższony mocznik i niski poziom leukocytów, reszta w normie. Mocznik może być skutkiem stresującego transportu. Spadek odporności jednak niepokojący. Weterynarz zaproponował podawanie przez 2 tyg. leków mobilizujących układ odpornościowy i kontrolę.
Chcialam wyslac Karmelowi szelki, bo myślałam, ze pewnie ciagnie na smyczy, ale o dziwo Dagmara powiedziala, ze nie. Zasugerowała, ze lepiej zainwestować w zabawki, bo czasem chętnie za nie chwyta, no i gryzaki. Z tym drugim dam radę, ale mam zagwozdkę z zabawka. Tyle tego jest :p
Pomyslalam o jakiejś pilce miękkiej. Chodzi o to, żeby mogl sobie pomemlac, podobno lubi tez nosic.
Moze macie jakieś pomysly?
Poszla dzis przesylka do Karmelka

Gryzaki przerozne, zwacze, kiltix, 3 pilki i maskotka szeleszczaca.
Zobaczymy, co mu podpasuje
Poza tym Karmel czuje sie dobrze, dostaje leki, ale ogolnie nie zachowuje sie, jakby byl chory. Po kuracji ponowimy badania krwi.
Zaczyna reagowac na imie

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15