(02-11-2011 13:58)siemka napisał(a): [ -> ]To nie rada, broń Boże. U nas to czysty przypadek, że tak się stało. Chciałam tylko zaznaczyć, że warto próbować walczyć z problemem. Najłatwiej się poddać.
ja tez s ięoddałam w obawie o 4 letnie aktywne dziecko , moj toller ugryzl mnie bardzo mocno przegryzł kosc lewej reki, ni emogłam zginac palcy, po tygodniu oddałm a go niby do dobrego domu.ale jesli chodzio dziecko toller nigdy nie zrobił nic małemu, choc wtedy bałam s ie rowniez ze jesli ugryzł mnie moze ugryzc i synka. konsultowałam to z setka weterynarzy i hodowcow.psa miałam od 2, 8 mcy jego zycia przez 5 mcy. wtedy tez wygrał moj razsadek z bolem serca oddałam psa, ale ciagle o nim myslałam, w koncu Bog dał , los tak siepotoczył, z e psiunio - Benji znalazł kochajacy dom. moje emocje powoli odpuszczaja nie dlatego z e pozbyłam s ie psa, a dlatego ze s trasznie się oniego martwiłami czułam odpowiedzialna, w koncu to ja go zaadoptowała jako pierwsza. Benji gryzł, gdy przywłaszczał rzeczy i chciano mu je zabrac , w momencie kiedy czuł zagrożenie, z perspektywy czasu na kazde zdarzenie patrzy sie inaczej,mniej emocjonalnie.wiem jednak , ze ludziom u ktorych jest obecnie benji jest bardziej potrzebny , tak samo jakon potzrebuje takiej rodziny.duzo ciepła, jak to sie u nas mowiło: cała rodzina w komplecie.
Szok!!!
Też polecam spotkanie z terapeutą. My idziemy z Benjim (adopcja) do pana Piotra Smurawy w sobotę. I mieszkamy w bloku.
(02-11-2011 20:31)Pandisia napisał(a): [ -> ]Bardzo proszę skoncentrujmy się na szukaniu domu dla pieska!
Ano właśnie. Tak naprawdę nie wiemy jak poważna jest sytuacja, a osądzamy.
Chciałam zauważyć, że oddanie psa w dobre ręce nie zawsze jest oznaką nieodpowiedzialności - czasem wręcz przeciwnie.
Właściciele Fiko zwrócili się do forumowiczów o pomoc, ale jak tak będziemy reagować, nikt więcej się na to nie odważy...

Z tego co widzę, od tamtej pory upłynął już rok
(29-11-2012 21:28)Toller napisał(a): [ -> ]Z tego co widzę, od tamtej pory upłynął już rok
ups... słuszna uwaga...
A jak skończyła się ta historia? Ktoś coś wie?
Fiko ma nowy dom, czy został ze swoją rodziną?
Nic nie wiem.
misrys byl na forum ostatni raz 01-01-2012 22:44
Głowy sobie nie dam uciąć - ale na Kejtrówce chyba go spotkaliśmy, był z tym samy właścicielem - (kojarzę ze zdjęć).
Gie - pamiętasz tego grubego Tollera - wydaje mi się, że to on.
(29-11-2012 23:58)kkoowal napisał(a): [ -> ]Głowy sobie nie dam uciąć - ale na Kejtrówce chyba go spotkaliśmy, był z tym samy właścicielem - (kojarzę ze zdjęć).
Gie - pamiętasz tego grubego Tollera - wydaje mi się, że to on.
To takie ogromne co tam chodziło?
Kejtrowka to impreza, która towarzyszyła Dog Chow Disc Cup, które odbyły sie na Cytadeli. Taki miejski festyn z psami w roli głównej.
Kkowal - jak tak patrzę na zdjęcia, to myśle, ze faktycznie to ten sam pies i właściciel tez jakby ten sam. Z tego co pamietam byli bardzo zadowoleni z rudego i nie słyszałam, żeby na niego narzekali
